Czekajcie, a się nie doczekacie

Część szpitali wciąż czeka na pieniądze za nielimitowane nadwykonania z drugiego kwartału 2024 r. – nadal nie wiadomo, co z tymi za zakończony właśnie trzeci kwartał.

Zgodnie z zapewnieniami minister zdrowia Izabeli Leszczyny pieniądze za nadwykonania nielimitowane za drugi kwartał tego roku miały być wypłacone do końca września. Pod koniec września konta części szpitali nadal były jednak puste.

Najtrudniejsza sytuacja jest na Mazowszu i na Śląsku, gdzie część szpitali wciąż czeka na pieniądze za nadwykonania.

– Najgłośniejszy stał się przypadek szpitala w Żywcu, wobec którego zaległości Narodowego Funduszu Zdrowia wynoszą ok. 38 mln zł – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, opisujący kłopoty z finansami.

Przed placówką zawisł baner: „Pozwólcie nam leczyć. Brak zapłaty przez NFZ pieniędzy za leczenie = zamknięcie szpitala”. We wrześniu szpital wystąpił do wojewody o zgodę na zawieszenie na trzy miesiące – od 7 października do 7 stycznia – trzech oddziałów: internistycznego, chirurgii ogólnej i onkologicznej.

Pozwólcie nam leczyćNadal są kłopoty za nadwykonania. Przykład – podmiot w Żywcu, którego dyrekcja wywiesiła nad wejściem transparent o treści: „Pozwólcie nam leczyć. Brak zapłaty za leczenie = zamknięcie szpitala”.

– Sytuacja jest niepokojąca, tym bardziej że chodzi o zapłatę za drugi kwartał i za nadwykonania nielimitowane, czyli te, które resort sam uwolnił spod limitu. To np. operacje ortopedyczne protezoplastyki biodra i kolana, okulistyczne operacje zaćmy czy badania obrazowe, między innymi metodą tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego. A co z nadwykonaniami limitowymi, czyli zabiegami „nieuwolnionymi”, które przecież też ratują ludzkie życie? – pyta w „Dzienniku Gazecie Prawnej” jeden z wiceszefów szpitala powiatowego na Mazowszu.

Trudną sytuację potwierdza prezes Śląskiej Izby Lekarskiej dr Tadeusz Urban.

– Mamy sygnały od wielu dyrektorów placówek, że brak zapłaty za nadwykonania za drugi kwartał, a teraz także za trzeci, spowodował poważne trudności z płynnością finansową – przyznaje.

– Do tego stopnia, że zaczynają rozmawiać o zawieszeniu oddziałów, a nawet zakończeniu działalności – mówi Urban w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Przeczytaj także: „Wielka reforma małych szpitali”.i „W oczekiwaniu na pieniądze (i spokój)”.